Kiedy Asia dociska mnie o przesłanie mojej bajki – czuję wagę wyzwania jakiego się podjęłam. Łatwo przychodzą mi wątki mechanizacyjne obrazujące to co widzę oczami wyobraźni, ale trudno odpowiedzieć mi na pytanie o to, do czego dąży ta moja maszynka w warstwie fabularnej. Po co terkoczą tryby i trybiki, łańcuchy i koła zębate? Co chciałabym powiedzieć przez moją bajkę? To już trochę łatwiejsze, bo to co robi, a raczej czego nie robi, Trybik nie daje mi spokoju i ciągle wokół tego krąży moja głowa 😉
Chcę, by w głębszej warstwie bajka o Trybiku dotyczyła ewaluacji. Procesu doskonalenia swoich działań. Ważne dla mnie jest zadbanie o to, by:
- podejmowane działania odpowiadały na potrzeby grupy docelowej,
- były skrojone dla niej na miarę,
- zachowana była równowaga pomiędzy zasobami a wydatkami,
- działania były dobrze przygotowane i zrealizowane
- założone cele zostały osiągnięte, a jeśli się zmieniają, to żeby była ku temu dobra podstawa
Dialog
– Zatem chcesz poruszyć grupę tych tęczowych kółek, tak? – zapytał Trybik
– Tak, oni mają w sobie tyle energii, kolorów, choć teraz faktycznie nieco przygaszone stoją. Innym będzie raźniej, jeśli one się w końcu ruszą.
– Dlaczego nie zrobiły one nic do tej pory?
– Mówią, że coś je zatrzymało i nie chciało puścić, później nie próbowały, od tamtej chwili minęło już trochę czasu. Nie widzę przeszkód, dlaczego nie można spróbować. Trzeba jeszcze tylko sprawdzić połączenie… pasy transmisyjne też przez dłuższy czas były nie używane…
– Dlaczego akurat ty chcesz im pomóc? – dopytuje zaciekawiony Trybik
– Jestem pomiędzy… pomiędzy nimi a resztą maszyny. Jeśli ja im nie pomogę to one się nie ruszą. A była by szkoda… one mogą zrobić sporo dobrego – zamyślił się Niebieski
– To dla kogo one mają się kręcić?
– Dla innych – ich ruch uatrakcyjni pracę pozostałym, wprowadzi trochę więcej życia w tą schematyczną rutynę. Dla siebie – bo każdy lubi czuć się potrzebny.
Autorka wpisu:
Joaśka Niekraszewicz
Najnowsze komentarze